Jeszcze do XVII w. zwierzę to nosiło nazwę jeźwiec. W słowniku PWN doszukać się możemy, że nazwę te zawdzięcza norze z którą był kojarzony. Dziś zwierzę to znamy jako borsuk.
Występowanie borsuka jest dość rozległe od Azji po Europę, zamieszkując tym samym tereny leśne z bogatym podszytem.
Jego ekspansja jest na tyle duża, że oprócz lasu wybiera tereny rolnicze jak również sady i obszary zabudowane..
Należy do rodziny łasicowatych.
To sympatyczne zwierzę o charakterystycznym wyglądzie, raczej nie da się pomylić z innym stworzeniem i choć zaliczany jest do drapieżników, to tak naprawdę jest wszystkożerny. Jak już wiemy zamieszkuje on nory i szczyci się tym, że jest takim „Bobem budowniczym” (nie licząc tu bobra) w świecie zwierząt. Długość jego życia to ok 16 lat i w tym okresie jest w stanie wybudować niejedną norę. W rzeczywistości norą jest rozległy kompleks pomieszczeń o różnym przeznaczeniu, z masą korytarzy, ślepych zaułków i „wyjść ewakuacyjnych”. Jako prawdziwy budowniczy powinien mieć coś co ochroni jego głowę przed osuwającą się ziemią. Taką rolę kasku pełni narośl na szczycie czaszki. Jest znanym pedancikiem i wielkim estetą. W jego domu znajdziemy dywany z liści jak również plac zabaw dla pociech mieszczący się przy wejściu, po toaletę zwaną latryną, znajdującą się tuż za „domem”. Maluchy przychodzą na świat wiosną i może ich być do 5 sztuk. Oczywiście rodzą się ślepe, skazane na rodziców. Istotną rolę w okresie pierwszych 4 miesięcy pełni oczywiście matka karmiąc maluchy mlekiem. Borsuki to bardzo rodzinne zwierzęta, co faktem są jeszcze dwuletnie dziećmi mieszkające z rodzicami. Jest to zdecydowanie niebywała rzecz, gdyż opieka w świecie zwierząt nad młodymi zajmuje standardowo od kilku dni do kilkunastu tygodni.
Te pocieszne stworzenia pełnią w środowisku rolę czyścicieli. Przez to, że są wszystkożerne, nie trudno im o znalezienie pokarmu. Od dżdżownic które są dla nich bazą, po małe ssaki, ptaki czy jaja, nie mówiąc już o padlinie czy bogatym podszycie w owoce leśne i zioła. Miejsca idealne na zasiedlenie, to miejsce w pobliżu wody. Chętnie z niej korzystają brodząc w upalne wieczory, bo taki też tryb życia prowadzą. Ich zmysłami przewodnim są węch i słuch. Może gdyby bazowały i na wzroku mniej ich ginęłoby pod kołami samochodów.