17 luty – DNIEM KOTA
Historia pojawienia się kota przy człowieku miała miejsce na Bliskim Wschodzie, ponad 9 tysięcy lat p.n.e, kiedy to człowiek zajął się uprawą zbóż, a myszy harcowały sobie w najlepsze. Człowiek trudniący się rolnictwem widząc korzyści płynące z pojawienia się kota w domostwie, jego sprytowi w polowaniu oraz strzeżenia plonów, „zezwolił” na obecność kota w ich życiu.
Wieści o jego niesamowitych łowieckich zdolnościach dotarły do Egiptu, gdzie od 1500r.p.n.e. do 350r. p.n.e. mamy już do czynienia z kultem kota, który kończy się też z zakazem kultu bogini Bastet. W tym czasie kot staje się towarzyszem człowieka, jada z miseczki, mości się na kolanach, jak również wyprowadzany jest na smyczy. Staje się też wykorzystywany przez wrogie armie w bitwach .
Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, czemu widząc „kocie oczka” mięknie Wam serducho, to z odpowiedzią przyjdzie nam tu obserwacja p. Konrad Lorenz opisana jako schemat dziecięcości będący zbiorem cech wyglądu, czyniących istotę uroczą i wywołującą w obserwatorze tendencje opiekuńcze.
Obecnie świadomie, bądź nie, krzywdzimy te istoty , porzucając je, niekastrując ich, pozwalając rozmnażać się im na potęgę. Ci którzy zajmują się kocimi sierotami, znajdami , podrzutkami doskonale wiedzą, jak trudno znaleźć kolejny i kolejny dom . Bo troskę okazujemy wtedy, gdy jesteśmy w stanie zapewnić opiekę, dbamy by każdy był zaopiekowany.